Rozdział 13
Dzień jak co dzień, wstałam, ubrałam się i poszłam robić śniadanie. Miałam wyrzuty sumienia. Co ja zrobiłam?! Przecież Brad też ma uczucia, a ja go tak potraktowałam. Muszę jechać do niego. Wzięłam swoją kurtkę i pojechałam.
***
- Brad! Ktoś puka!- Ty też byś mógł czasami ruszyć tyłek z tej kanapy – powiedziałem oburzony
- No spoko, spoko, nie denerwuj się tak
Nie dość, że ze mną mieszka to jeszcze traktuje mnie jak służącą… Siedzę w pokoju i od 2 godzin próbuję zagrać Fear Of The Dark Iron Maiden i do tej pory nie udało mi się tego dobrze zagrać w całości, a no i jeszcze mam syf w pokoju i nie mam już szczerze ochoty na nic, nawet na gości.
- Brad złaź tu!
- Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że będziemy szukać nowego perkusisty bo Cię zabiję – powiedziałem złośliwie
Schodząc po schodach o mało się nie zabiłem, ale to akurat u mnie normalne. W drzwiach zobaczyłem Madison. Było w niej coś, coś innego. Była ruda i miała tatuaż na lewej ręce. Nie zauważyłem go wcześniej.
- Brad ja cie przepraszam, nie powinnam na Ciebie tak nakrzyczeć
- Nie, to ja Cię przepraszam, przecież doskonale wiedziałem, że kochasz Chester’a, ale mimo wszystko to zrobiłem
Przytuliliśmy się do siebie. Nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek to zrobimy.
- Jedziesz teraz do szpitala?
- Nawet nie wiem po co, przecież Chaz nie będzie chciał ze mną gadać
- Ze mną jeszcze tego nie robił, będzie chodził jak w zegarku, zobaczysz – to była idealna okazja, żeby mu wszystko wygarnąć nawet jeśli nic nie pamięta – Wsiadaj do auta, podwiozę Cię. Rob pilnuj domu, jadę z Mad do szpitala!
Jak zwykle wpatrzony w ten telewizor jak w obrazek i, żeby chociaż film jakiś leciał, ale to było MTV Rocks. Każdy teledysk tam widział milion razy, ale… w sumie dobrej muzyki nigdy za mało.
15 minut później, w drodze do szpitala
- Możesz mi wyjaśnić jak to się stało, że jesteś ruda?
- Farba do włosów – w tym momencie zrobiłem minę typu „No nie mów”
- A tatuaż?
- Zaszalałam wczoraj trochę z Lindsay
- Zdaje się, że jesteśmy, ja z nim pogadam okej?
- No dobrze
[podkład] Otworzyłem przed nią drzwi, a ona pocałowała mnie w policzek. Widziałem w niej coś niepokojącego i to nie było to samo co zawsze, to nie było przygnębienie, to był raczej… ból. Poszła do toalety. Mike właśnie wychodził od Chestera.
- I co?
- Do niego nic nie przemawia, nie rozumie, że Katrine chce tylko wyłudzić kasę od niego.
- Nie stary, ja mam tego dosyć, nie mogę patrzeć na to, że Madison cierpi, a on ma to w dupie.
W tej chwili z całej siły otworzyłem drzwi od sali Chaz’a.
- Katrine wyjdź. – zaśmiała się – Głucha jesteś? Powiedziałem wyjdź! – wyszła patrząc na mnie zabójczym wzrokiem.
- Ej, ej stary, spokojnie. Co ty robisz?!
- Nie Chaz, ja już nie będę spokojny. Czy ty w ogóle wyobrażasz sobie jak się czuje twoja dziewczyna?! Tak, mówię o tej prawdziwej czyli Madison.
- Przyjmij do wiadomości, że ja jestem z Katrine!
- Stary ocknij się! Z tą szmatą zerwałeś pół roku temu bo Cię zdradzała, a Mad Cię kocha!
- Nie widzę tego!
- A kto przesiaduje tutaj całymi dniami?! Może Katrine?! Jesteś jednym, wielkim, zakłamanym egoistą Chester! Mówiłem Ci, żebyś nie zrobił nic głupiego, ale Ciebie nikt nie obchodzi właśnie dlatego jesteś w szpitalu!
W pewnym momencie usłyszałem krzyk Katrine.
- Chaz i tak jest mój, więc to sobie zdziro uświadom!
Po tych słowach usłyszałem huk i to dość głośny dla tego pobiegłem zobaczyć co się stało. Mad leżała na ziemi cała zakrwawiona…
Akcja coraz bardziej się rozkręca :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
Woooooow!!! Ale akcja!! Dużo weny na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńłoo Jezu, akcja się rozkręca... Już się boję następnego rozdziału. Jeden trup, dwa trupy? =D żartuję. Bardzo mi się podoba twoja praca ;)
OdpowiedzUsuńhttp://niezbedna-dawka-linkinpark.blogspot.com/
No pacz! Zakochałam się w tym opowiadaniu. Czekam na więcej. Akcja się rozkręca, i dobrze!
OdpowiedzUsuńW wolnym czasie zapraszam do mnie
arwenparawhore.blogspot.com
Co kurde? :O Ona ją pobiła?! Jejusiiu, co to ma być?! Mam nadzieję, że niedługo ukaże się więcej szczegółów dotyczących tego wydarzenia i w ogóle żeby Chaz odzyskał pamięć! Katrine to tępa suka i trzeba ją zniszczyć.
OdpowiedzUsuń"Schodząc po schodach o mało się nie zabiłem, ale to akurat u mnie normalne." - świetny tekst XDD
Dobrze, że Mad przeprosiła Brada. Biedny on jest, przecież ludzie sobie uczuć nie wybierają. ;_;
Czekam na więcej i przepraszam, że tak późno komentuję. No to weny dla Ciebie, papa! :3
Pisz! Pisz! Pisz! PISZ!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWciągnęło mnie, a ty mi tu tak kończysz rozdział?
Ludzie nie mają serca! xD
PS. U mnie nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńhttp://linkinpark-i-marzenia.blogspot.com/ <--------