w poprzednim rozdziale: Rozdział 5
tworzyć pomagała mi piosenka: Leave Out All The Rest
Rozdział 6
Przed Madison stanęła niebieskooka brunetka o długich nogach.- Kim pani jest? – zapytała Mad ze łzami na policzkach
-Oto samo mogę zapytać panią. Ja nazywam się Katrine Koppelman, jestem…
-Wiem kim jesteś tylko zastanawiam się co ty tu robisz. – powiedziała ze zdenerwowaniem Madison
-Zadzwonili to przyjechałam, nie przeszkadzaj sobie tak naprawdę nie obchodzi mnie w jakim jest stanie chciałam tylko zobaczyć czy przygruchał sobie nową.
Czerwono włosa ścisnęła mocniej rękę Chestera, żeby nie uderzyć Katrine. W tym samym momencie do sali weszła pielęgniarka i powiedziała, że lekarz chce porozmawiać z Madison i czeka na nią w gabinecie.
-Jak wrócę ma cię tu nie być. – Mad powiedziała wychodząc
Madison poszła do lekarza prowadzącego zastanawiając się jak Katrine mogła być tak bezczelna, żeby tutaj przyjść.
-Proszę usiać, muszę z panią porozmawiać – lekarz wskazał na krzesło –Wyniki pani chłopaka się nie polepszyły, a wręcz pogorszyły, nie mamy już takiej pewności czy się obudzi.
Madison poczuła nagle pustkę w sercu, nie mogła uwierzyć w to co słyszy. Wstała i wyszła z gabinetu z pustym wyrazem twarzy.
Kiedy wróciła do sali, w której leżał Chaz na szczęście nie zobaczyła Katrine. Sięgnęła po komórkę Chestera leżącą na blacie i zadzwoniła do Mike’a.
-Mike to ty?
-Madison co się stało? – słyszał roztrzęsiony głos Madison w słuchawce
-Chester miał wypadek samochodowy, jestem w szpitalu St.Marie. Przyjedź. – Mad rozłączyła się
Minęło 40 minut, Mike pojawił się w szpitalu wraz z resztą chłopaków.
-Co z nim? – zapytali chórem
-Leży w śpiączce i nie mają pewności czy się obudzi. – Powiedziała Mad ze łzami w oczach
-A ty jak się czujesz – zapytał Brad
-A jak myślisz?! Jeszcze na dodatek Katrine tu była.
-Mad możemy pogadać w cztery oczy? – zapytał Mike
-Dobra, to wy porozmawiajcie sobie, a ja się pójdę dowiedzieć co Katrine tutaj szukała. – wtrącił Rob
Mike i Madison poszli na bok.
-To… to moja wina. – wyznał Mike
-Mike nie możesz siebie obwi…
-Ty nie rozumiesz – przerwał jej Mike – był wczoraj u mnie i powiedziałem mu o Bradzie.
-Co zrobiłeś? – Madison nie umiałam powstrzymać emocji i reszta chłopaków ją usłyszała – przecież mówiłam że sama mu o tym powiem. Zdajesz sobie sprawę że on może się nie obudzić?!
Madison odeszła nie chcą słyszeć co Mike ma jeszcze do powiedzenia i usiadła koło Brada…
Super rozdział, tylko tyle powiem,czekam z niecierpliwością na następny i oczywiście życzę weny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMOJE ZDJĘCIE MIKEA !! XD
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego dziewczyna się tak rozgniewała na Mike'a , i czemu nie opisujesz ich emocji ? Piszesz tylko co robią, ale nie piszesz co czują ;c
Jest genialne <3 / Mikey.
stwierdziłam, że będzie idealne do sytuacji xD działała pod wpływem emocji, na razie pracuje nad rozwijaniem się akcji nie da się wszystkiego naraz xD dziękuję :*
Usuńdawaaj następny ! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne :D
OdpowiedzUsuńdziękuję :>
UsuńSuper! Weny życzę :)
OdpowiedzUsuń