poniedziałek, 16 grudnia 2013

Księga 1, rozdział 10

z dedykacją dla Ani  :*******
_________________________________________________________________________________
w poprzednim rozdziale: Rozdział 9

Rozdział 10

Przez chwilę zapomniała o wszystkim co ją otacza, tylko przez chwilę, bo potem przypomniała sobie z kim się właśnie całuje. Z całej siły odepchnęła od siebie Delsona.
- Brad ! - Krzyknęła sparaliżowana, krzycząc na niego z wyrzutem. - Co ty robisz?! Zrozum to, że ja kocham Chestera!
- A ja kocham ciebie!
- Ale ja ciebie nie! - Chłopak spojrzał na nią z żalem w oczach, ale nie mogła nic na to poradzić, inaczej nie docierało. Nie mogła dłużej na niego patrzeć, więc odwróciła się na pięcie i pobiegła, nie wiedziała gdzie, ale ważne by daleko. Zorientowała się, że jest w parku. Uważała, że to było najlepsze miejsce w jakim mogła się teraz znaleźć. Usiadła na pierwszej, wolnej ławce. Miała jeden wielki mętlik w głowie. Musiała to wszystko przemyśleć. Zastanawiała się co będzie z nią i Chesterem, czy Brad da sobie spokój. W pewnym momencie usiadła obok niej różowo włosa dziewczyna, na oko miała dwadzieścia pięć lat.
-Śliczny dziś dzień, prawda?
-Tak, szkoda tylko, że nie dla każdego
-Ann Gordy, dla przyjaciół AnnFoo – podała rękę Mad, wydawała się dosyć pogodną osobą, ale raczej nikt z różowymi włosami nie mógłby być ponury
-Madison Hamilton, miło mi. Dla czego akurat AnnFoo?
-Jestem wielką fanką LMFAO
-To by wyjaśniało tą bokserkę z napisem Everyday I’m shufflin
Cały dzień spędziły na wspólnej rozmowie. To pomogło Mad wyrwać się od codziennych problemów. Kiedy nadszedł wieczór Mad chciała się zbierać, ale zadzwoniła siostra.
Faktycznie, zapomniałam wam powiedzieć, Madison miała dwudziestoczteroletnią siostrę – Lindsay.
-Halo?
-No hej Mad, zabrałabyś mnie z lotniska? Za pół godziny będę w Los Angeles.
-No jasne, będę czekać
-Dzięki, na razie
-Pa
Siostra Mad ma własny zespół, z którym przez pół roku była w trasie po Azji.
Kto to? – zapytała różowo włosa
- Moja siostra, mam ją odebrać z lotniska
-Podwiozę cię
-Dziękuję
Obie poszyły w stronę niebieskiego Volvo.

6 komentarzy:

  1. Znów takie króciutkie. Szkoda.
    Ale ciekawe. Na temat.
    Jak zawsze z resztą.
    No cóż. Czekam na nastepny, a tobie weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest przynajmniej dłuższy od poprzedniego :) będę się starała żeby rozdziały były dłuższe od poprzednich itd. :D

      Usuń
  2. no i elegancko :3
    krótkie ale na temat :)
    pisz szybko kolejny; D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, biedny Bradzio. Trochę za ostro go potraktowała! :< Ale rozdział fajny. Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń

Co myślisz o rozdziale? Napisz w komentarzu. :>