w poprzednim rozdziale: Rozdział 3
tworzyć pomagała mi piosenka: Faint
Rozdział 4
Dojechanie do Mike'a zajęło Chaz`owi kilka chwil, bo centrum handlowe było dosłownie kilka przecznic dalej. Kiedy był już na miejscu zapukał do drzwi. Otworzył mu Mike ze smutną miną.
-Cześć stary,zostawiłeś u mnie bluzę. -powiedział podając mu ją
-O,dzięki, zapomniałem o niej na śmierć.
-Słuchaj, muszę ci coś powiedzieć...
-Nie musisz się trudzić. Wiem wszystko. Brad był wczoraj wieczorem u Madison zapytać się czy ma u niej jakieś szanse, ale wyjaśniła mu, że się w Tobie zakochała i tak dalej.
-Co zrobił?!
Zastygł w miejscu. Twarz Chestera była teraz cała czerwona od złości. Był wściekły na Brad'a, pomyślał : ''Mam teraz ochotę uderzyć jednego ze swoich najlepszych przyjaciół, tak wiem jak to brzmi.'' Jego oczy wyglądały jak małe płomyki. Mike widząc swojego przyjaciela próbował go uspokoić, ale nic do niego nie docierało. Chaz postanowił nie mówić przyjacielowi, że Madison została jego dziewczyną.
-Jadę do niego.
-Chester, nie rób niczego głupiego! - krzyknął Mike, ale Chaz tego nie usłyszał, już dawno zdążył wsiąść do swojego auta.
Próbował uspokoić się, ale nie dawał rady. Droga do domu Brad'a wydawała mu się coraz dłuższa.Sekundy mijały jak minuty , a metry dłużyły się jak kilometry. Kiedy dojechał na miejsce zapukał do drzwi z taką siłą, że niewiele brakowało aby je wyważył.
-Brad otwieraj! - krzyczał
Całe dni brania antybiotyków właśnie poszły na marne. Chester znów zaczął skrzypieć jak stara szafa.Brad otworzył drzwi zdziwiony jego zachowaniem. Nigdy wcześniej się tak nie zachowywał. A co dopiero w stosunku do przyjaciół.
-Chaz co się stało?
-Oj nie udawaj niewiniątka,byłeś wczoraj u Madison, prawda? - zapytał zdenerwowany Chester
-Chaz to nie tak..
-A jak? Widziałeś przecież jak na nią patrze.
-Zakochałem się, wierzysz w miłość od pierwszego obejrzenia?
-Nie mydl mi teraz oczu miłością od pierwszego obejrzenia, znasz ją dopiero jeden dzień, a ja siedemnaście lat!
-Stary mówiłeś przecież, że to tylko przyjaźń, nawet nie pomyślał bym o tym gdybym wiedział, że Ci się podoba.
-A czy to coś zmienia? Chciałeś się z nią umówić tylko dlatego, że jest ładna.
-Przepraszam - powiedział cichym głosem Brad
-Nie chcę tego słyszeć! - Chester wyszedł trzaskając drzwiami.
Wsiadł do auta i ruszył z piskiem opon. Pogoda wręcz idealnie skomponowała się z jego humorem. Pioruny uderzały o ziemię co sekundy, a grzmoty przyprawiały o zawał serca.
W pewnym momencie Chester zobaczył,że przez tą całą ulewę i zawrotną prędkość pojechał złą drogą. Nawet nie spostrzegł się, kiedy minął znak "Uwaga! Zakaz wjazdu-budowa" , a już przednią osią samochodu wisiał na krańcu ogromnego rowu.....
pisz szybko następne , Chesterowi nie może się nic stać :<
OdpowiedzUsuńWow super, z niecierpliwością czekam na następny
OdpowiedzUsuńhey :) jestem tutaj dzięki facebookowi :) kocham linkin park i chestera oraz mike <3 opowiadanie cudowne, zakochałam się w nim <3 czekam na nexta! weny!
OdpowiedzUsuńps: zapraszam do mnie :) co prawda pisze opowiadania sportowe, ale jest parę muzycznych :)
dziękuję :* dzisiaj powinien pojawić się 5 rozdział :) na pewno wejdę tylko daj link :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOESU ! JAK JA SIĘ PRZERAZIŁAM :C NIC MU NIE BĘDZIE, MAM NADZIEJĘ.
OdpowiedzUsuń